Każdy, kto choć raz przechodził przez biurokrację związaną z wypłatą odszkodowania, doskonale wie, że towarzystwa ubezpieczeniowe najchętniej każdemu odmówiłyby wypłaty odszkodowania. Aby je otrzymać, często trzeba spełnić szereg różnych wymagań. Jednym z nich jest zgłoszenie szkody w terminie.
Wypadki komunikacyjne najczęściej są sytuacjami mocno stresującymi, nawet wtedy, gdy nie są związane z mocnym uszczerbkiem na zdrowiu. W nerwach i stresie często zapominamy o tym, co mamy zapisane w ogólnych warunkach ubezpieczenia. A tam bardzo dokładnie jest podany termin, w jakim należy zgłosić szkodę, by towarzystwo ubezpieczeniowe w ogóle uwzględniło wniosek o odszkodowanie. Dopilnowanie tego terminu jest jednym z obowiązków osoby ubezpieczonej i warunkiem otrzymania wypłaty środków.
Bardzo często zdarza się, że pomimo dostarczenia kompletu dokumentów i spełnienia wszystkich pozostałych warunków, odszkodowanie nie jest wypłacane właśnie ze względu na niedotrzymany termin zgłoszenia szkody. Tutaj przepisy są o wiele bardziej znaczące niż zwykłe ludzkie podejście — pracownicy ubezpieczalni nie przyjmują żadnych wymówek w tym względzie, nawet jeśli osoba ubezpieczona w terminie zgłoszenia szkody była niezdolna do jakichkolwiek czynności, bo przebywała na przykład w szpitalu. Częstą zagrywką firm ubezpieczeniowych są również niejasne i nie do końca sprecyzowane zapisy poszczególnych punktów w umowie. Gdy dochodzi na tym tle do jakiegokolwiek sporu, zwykle firmy interpretują te zapisy tak, by działały na ich korzyść.